Czy zastanawialiście się kiedyś jak ważny jest wybór właściwego narzędzia szkoleniowego w pracy z psem?
Czy rozważaliście potencjalne korzyści płynące z ich stosowania w dłuższym okresie?
Dziś parę słów o lince treningowej i jej zastosowaniu.
Dla jednych to narzędzie będące utrapieniem. Dla innych niepotrzebna komplikacja, a jeszcze dla innych podstawa do skutecznej nauki.
Fakty:
Linka jest nieporęczna
Linka jest niewygodna
Linka się plącze – o opiekuna, psa, krzaki etc
Linka się brudzi (utrapienie w deszczowe dni)
Linka wymaga umiejętności od opiekuna w jej używaniu
Nie mniej jednak linka, odpowiednio stosowana, potrafi zdziałać bardzo wiele.
Stosujemy ją w nauce przywołania, odwołania, zatrzymania psa w miejscu, chodzenia na luźnej smyczy, a także dla bezpieczeństwa psa oraz otoczenia.
Wiele osób korzysta ze smyczy typu flexi, jednak warto zaznaczyć, że jest to smycz, która sprawdzi się jedynie w przypadku psów, które po pierwsze nie wykazują nadmiernej ekscytacji i nie ciągną na smyczy jak parowozy, po drugie nie wykazują problemów w zachowaniach społecznych i są prawidłowo zsocjalizowane. Absolutnie natomiast nie nadają się do pracy szkoleniowej psa, nauki spokojnego chodzenia na luźnej smyczy oraz, a może zwłaszcza, w przypadku psów z problemem agresji, ponieważ nie dają opiekunowi kontroli nad zachowaniem psa z uwagi na jej specyficzne właściwości.
Linki treningowe dostępne w regularnej sprzedaży można spotkać w różnej długości (zwykle 5-20m) oraz szerokości, mogą mieć postać sznurka (nie polecam) lub taśmy, mogą mieć także wbudowany amortyzator.
Jeżeli nie chcecie kupować linki lub nie możecie dobrać dla siebie odpowiedniej – i na to jest rozwiązanie: można pofatygować się do najbliższego marketu budowlanego i zakupić linkę/taśmę na metry, a następnie wszyć karabińczyk i obszyć uchwyt. To rozwiązanie ma jeden zasadniczy plus – możemy przygotować sobie linkę dowolnej długości i szerokości, zależnie od naszych potrzeb, a nawet ją spersonalizować 🙂
Osobiście na co dzień korzystam z trzech rodzajów tego narzędzia:
– w formie smyczy- przepinanej o łącznej długości 3m na codzienne spacery w bardziej zaludnionych miejscach oraz do treningu umiejętności blisko człowieka jak chodzenie przy nodze;
– w formie wygodnej i miękkiej taśmy– regulowanej w zakresie 3-6m, której używam na spacery po lesie lub w góry, kiedy chcę by psy miały więcej swobody, sprawdza się także do nauki przywołania z małej odległości;
– w formie tradycyjnej linki treningowej (taśmy) o długości 15m, której używam na spacery w terenach niezabudowanych, aby mój problemowy pies mógł swobodnie węszyć, biegać i bawić się pod moją kontrolą oraz do pracy nad przywołaniem.
ZALETY KORZYSTANIA Z LINKI TRENINGOWEJ
Linka pozwala na:
– wypracowanie przywołania (na początek najlepiej nie dłuższa niż 5-10m, z czasem można trenować nawet na 20metrowej lub dłuższej, zależnie od potrzeb i możliwości)
– odwołanie psa w sytuacji awaryjnej, nawet jeżeli polecenie nie jest zbyt dobrze wypracowane. Można to osiągnąć poprzez odpowiednie używanie linki i umiejętne nią manewrowanie (nie mylić z ciągnięciem i szarpaniem psa). Smycz typu Flexi zupełnie się w tej sytuacji nie sprawdzi.
– umożliwienie psu swobodnej eksploracji, węszenia i tropienia bez ryzyka, że „pójdzie w długą” za dzikim zwierzem. Przy okazji może stanowić świetne narzędzie do nauki przywołania w takich właśnie trudnych dla psa okolicznościach, jednak pamiętać trzeba o wypracowaniu sygnału nagrody i odpowiednim jej stosowaniu (rodzaj nagrody, timing);
– zapewnienie bezpieczeństwa psu oraz otoczeniu. Odpowiedzialny właściciel pracuje z psem nad problemowymi zachowaniami, jednak na lince mamy kontrolę w sytuacji niespodziewanej lub kiedy stracimy czujność i nie zauważymy potencjalnego niebezpieczeństwa (nadbiegający człowiek, przejeżdżający rower lub motor, biegnące dziecko, obcy pies, którego reakcji nie jesteśmy w stanie przewidzieć etc.). Linki używam także przy pracy nad umiejętnościami społecznymi i do kontrolowania poziomu emocji podczas interakcji. Linka z jednej strony dale psu konieczną swobodę, z drugiej zapewnia możliwość kontroli na wypadek gdy konieczne jest przerwanie interakcji.
– stopniowe wygaszanie niektórych problemowych zachowań! Oczywiście linka nie stanowi jedynego narzędzia, lecz w połączeniu z treningiem przeciwwarunkowania i ćwiczeniami posłuszeństwa oraz kontrolą emocji jej odpowiednie użycie może przynieść szybsze efekty pracy. Z mojej obserwacji wynika, że bardzo skutecznie wspomaga proces. Dlaczego? Ponieważ pies, który dotąd mógł swobodnie stosować utrwaloną, silnie samonagradzającą i skuteczną w jego mniemaniu strategię działania (np. dobieganie i oszczekiwanie bodźca wywołującego stres czy próba ataku w celu odstraszenia), traci tą możliwość będąc na lince. Uniemożliwienie stosowania dotychczasowej strategii w połączeniu z nauką nowych zachowań i skupieniem uwagi na przewodniku, pozwala na wygaszenie dotychczasowych reakcji psa i naukę innego zachowania w to miejsce.
Jeżeli zatem unikaliście dotąd linek jak ognia, to zdecydowanie zachęcam do wypróbowania i zabierania jej ze sobą na spacer.
autor: Hanna Bota, behawiorysta/trener psów
0 komentarzy